Papilles du monde

Kolejne duże wydarzenie (po Forum de la mobilité) w przeciągu ostatnich dni w które się zaangażowałam.
Papilles du monde
Natknęłam się na nie na facebooku jakiś miesiąc temu. Kraje świata, jedzenie, różne kultury, czyli idea poznania człowieka poprzez tradycyjne potrawy z jego państwa. Szybko zgłosiłam się do reprezentowania Polski.
Miałam trochę dokumentów na temat Polski, głównie mapy, ale nie wiedziałam dokładnie jak się do tego zabrać. W między czasie skontaktowała się ze mną Ewa, Polka, która uczestniczyła w tamtym roku w tym wydarzeniu i zaoferowała mi wsparcie. Oczywiście się ucieszyłam wiedząc, że jest tu ktoś inny, kto chce mi pomóc.
Zrobiłyśmy cebularze  i pierniczki. Byłam dumna ze stoiska Polska, wszystko to co przygotowałyśmy zniknęło, a ja miałam okazję porozmawiać z wieloma sympatycznymi ludźmi.   Bawiłam się świetnie. Zrobiłam małą rundkę po innych stanowiskach i spróbowałam argentyńskiej Yerby i konfitury mlecznej, ale też chińskich pierożków (pierwszy raz udało mi się to zrobić używając pałeczek) i ciasteczek, japońskiego sushi i egipskich przysmaków... Dzień skończyłam mega pozytywnym koncertem i mimo, że nie przepadam za tańcami to w myśl - odstresuj się tańczyłam przez cały koncert do północy.

/

Une autre grande événement  (après Forum de la mobilité internationale) des derniers jours ou je me suis engagé avec plaisir.
Il y a bien un mois quand je suis tombé sur cette événement. Les pays du monde, la nourriture, les differents cultures, l'idée de rencontrer les autres à travers de la cuisine traditionelle. Tout suite je voulais proposer de representer la Pologne. 
J'avais qq brochures sur la Pologne, surtout les cartes, mais je ne savais pas trop comment ça va se passer. En même temps, Ewa - une Polonaise m'a contacté via Facebook en proposant le soutien, car elle a participé au Papille du monde l'année denière. Très contente d'avoir une aide de mon pays je me suis amusé pour trouver les bonnes recettes et les décos. 
On a preparé les cebularze et les pierniczki. J'étais fiere de mon stand, tout ce que on a preparé disparu et moi j'avais possibilité de rencontrer beaucoup de gens très sympas. C'était génial. 
J'ai pu moi aussi de faire un petit tour de stands et gouter p.ex. yerba mate et confiture de lait de l'Argentine, les specialités egiptiens et chinoises (pour la première fois j'ai reussi de mager avec les baguetes - je suis toutjours pas très forte en ça), le sushi, le gateau au bananes de Ile Maurice. ..
La journée s'est terminé avec un concert chouette et malgré que je ne suis pas fan de dance j'ai fini dancer après minuit avec une grande sourire sur le visage. 

















Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.