Avignon na szybko

Na jeden dzień właściwie połowę dnia. Tak to jest jak bus który ma zajechać o 7h30 na miejscu pojawia się o 11h. Niewyspana złapałam autobus do centrum miasta. Obeszłam to co najważniejsze i miejsca polecane przez mojego couchsurfera. On sam pokazał mi część Palais des Papes - nie planowałam zwiedzać Pałacu Papieży, bo była to droga impreza. Ale jak couchsurfer tam pracuje i może pokazać to i owo to już inna sprawa. W trakcie zbliżania się do jego mieszkania okazało się, że moi sąsiedzi wyjeżdżają dzień wcześniej niż planowali. Nie mogłam pozwolić na to, żeby odjechali bez pożegnania ze mną i bez moich polskich upominków, dlatego zamiast dzisiaj zwiedzać Arles, wzięłam blablacara i dojechałam przed 16 do Auch.
 dobry wybór.














Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.