piąty

powoli, bardzo powoli układam sobie wszystko w sobie. nagle, zupełnie nagle okazuje się, że należy popracować nad cierpliwością oraz nad wytrwałością. możliwe, że do tej pory miałam mylne wrażenie co do obu tych rzeczywistości. wylewa mi się za to z miseczki "odpowiedzialność", wylewa, czyli zaczynam to rozumieć. i to, że to boli, że wiąże się z podejmowaniem decyzji, które też boleć mogą. były momenty gdzie opuszczałam moją bezpieczną strefę, ale teraz to ja czuję się jakbym przez okno wyskoczyła i daleko za mną tą strefę zostawiła. trochę jak ta moja wymarzona podróż do Nowej Zelandii, ja i komfort tu a Nowa Zelandia i tajemnica spełnienia tam. nadchodzi też moment, gdzie należy zdecydować co jest ważne a co ważniejsze, na co poświęcić swój czas, czyje problemy rozwiązywać, ale też z czego rezygnować i komu odmawiać. zrealizować w głowie, że wszystko - no to, to będzie bardzo ciężko zrealizować. teraz to już tylko "albo, albo". i chyba najistotniejsze jak to wszystko w sobie i z sobą pogodzić i dodatkowo znaleźć czas i siłę na pielęgnacje siebie, tą wewnętrzną i zewnętrzną. przez ostatni rok - fotografowałam tak mało, że wszystkie te razy mogę wyliczyć na palcach u rąk. coś co było mi bliskie i ułatwiało upust emocjom oddala się i staje się pomału obce. częściej brałam do ręki farby, ale przez ostatni miesiąc nic swojego nie namalowałam. przyglądam się sobie, ale nie wszystkie szczegóły są łatwo dostrzegalne, a nie dysponuję mikroskopem, nawet lupą nie dysponuję, żeby coś lepiej, coś dokładniej dostrzec. wywracając trochę to na drugą stronę, może być tak, że przyglądam się zbyt natarczywie sobie i widząc tylko czubek własnego nosa skreślam jednocześnie te możliwości które przed nosem mi stają. wszyscy tak narzekają na życie w biegu, na brak czasu, na konieczność uczestniczenia w tym biegu. zaczęłam nieśmiało wprowadzać pewne elementy dnia codziennego, które mają pewne zbawienne właściwości, które podnoszą mnie na duchu lub uczestniczą w mojej słabszej formie. na tym właśnie chcę uczyć się wytrwałości i cierpliwości. 




Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.