Pamiętam jak mówiłyśmy sobie z Moniką po wygranej w 2011 roku wycieczce do Chatel, że kiedyś tam wrócimy. Wypowiadane wtedy słowa ulatniały się tak szybko jak nadzieja z nimi związana. Życie lubi mnie zaskakiwać, zwłaszcza odkąd wyjechałam do Francji.
5 lat po konkursie, po mojej drugiej wtedy wizycie we Francji wróciłam do Chatelaillon Plage. Na to samo święto co wtedy.
Odwiedziłam państwa Rousseau, którzy wtedy nas ugościli u siebie. Miło było zobaczyć, że ludzie, którzy Cię przecież nie znają, u których byłaś 10 dni i to pięć lat temu cieszą się na Twój widok. Przyjemnie było odkryć na nowo to miasteczko, które podczas swojego święta tętni życiem.
Dodatkowo w ten dzień Polska wygrała ze Szwajcarią i awansowała do ćwierćfinału.
To był niesamowity dzień.
|
Jessica moja gospodyni z Aytre |
|
Annie |
|
Jean-Jacques i Annie przed ich domem. Przez 5 lat się pozmieniało! |
|
Fajnie w takim Chatelaillon spotkać drugą Lamę |
|
czemu ten wiatr tak wije |
Post a Comment