Pamiętam, że od dziecka uwielbiałam jesień, potem zimę. Ciepłe sweterki, skarpetki, rękawiczki, romantycznie rozświetlone wieczory... A teraz wciąż mi zimno, gorzej wpływa na mnie szarość. Mimo to - postanowilam, ze nie mogę się poddać takiemu niezadowoleniu. To zabawne, jak cale życie człowiek się uczy. Może właśnie dorosłość wymaga więcej wytrwałości w nauce radości życia. Bo łatwiej wtedy o marudzenie niż zauważenie pozytywów i piękna wśród nas. Piękne zdjęcia i wspaniałe widoki tam u Ciebie ; )
Pamiętam, że od dziecka uwielbiałam jesień, potem zimę. Ciepłe sweterki, skarpetki, rękawiczki, romantycznie rozświetlone wieczory... A teraz wciąż mi zimno, gorzej wpływa na mnie szarość. Mimo to - postanowilam, ze nie mogę się poddać takiemu niezadowoleniu. To zabawne, jak cale życie człowiek się uczy. Może właśnie dorosłość wymaga więcej wytrwałości w nauce radości życia. Bo łatwiej wtedy o marudzenie niż zauważenie pozytywów i piękna wśród nas.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i wspaniałe widoki tam u Ciebie ; )