Zwykłe przeziębienie, ale uziemiło mnie na kilka dni. Może to organizm dopomina się usilnie uwagi i zadbania o siebie. W tym całym chaosie znowu się pogubiłam. Czuję się jakbym przechadzała się po labiryncie bez żadnych wskazówek gdzie skręcić dalej. W zasadzie to dobrze byłoby ten labirynt poznać, żeby poruszać się w nim swobodnie.
Męczę Czerwone Oko Record i nucę Nie ma fal przy okazji zatrzymując się na pytaniu "co dobrego Ci się dzisiaj przytrafiło? "